Nie znam Mamy Ginekolog i zakładam, ze to dobry lekarz, dobra mama, dobry człowiek i ….dobra influencerka . Szczerze nie rozumiem tego ostatniego wcielenia lekarki, bo dla mnie zawód lekarza, to świętość, marzenie z dzieciństwa oblane na egzaminie do Akademi Medycznej . Większość moich przyjaciół lekarzy korzysta z social mediów w celach informacyjnych. Można jak u
@chirurgplastykkrakow posłuchać jak przebiega operacja, jak się do niej przygotować czy w jaki sposób przebyć rehabilitacje i rekonwalescencję . Obserwuje także inny profil lekarza geriatry, który uczy jak dbać o ludzi w wieku geriatrycznym oraz co robić tu i teraz żeby nasza starość w przyszłości była jak najbardziej znośna. Może większość zadziwię ale podzielę się osobistą refleksją. Nie lubię swojej rozpoznawalności a jak to sie stało, ze wpadłam w ten kompot, opisuje w swojej autobiografii wyjaśniając, że trochę przypadek, trochę konieczność postawiły mnie tu gdzie jestem . Zazdroszczę ludziom, którzy są wolni od publicznych ocen, przymusu rozgrywania swojego prywatnego życia na otwartej, medialnej arenie , często bez wpływu na bzdury jakie z tego powstają i większej kontroli. Patrzysz na to co stworzył internet, media, przeważnie bez twojego udziału i zastanawiasz się kim jest ta Ewa Minge, bo ty przecież jej nie znasz…? Rozumiem, że parcie na szkło i sława pachną Chanel …złudzenie 😉. Gwarantuje będąc wewnątrz tej buteleczki eliksiru popularności, że jest ona ciasna i mało wygodna .Konsekwencje z tej sławy i chwały są potężne i nie zawsze przyjemne. Różnica jest taka między mną a Mama Ginekolog, że moja profesja nie obędzie się bez show a jej przez to show jakie urządza, właśnie się deprecjonuje. Może był to sposób na oswojenie pacjentów z wizytą u ginekologa ale już w zestawieniu dwóch słów z pseudonimu „mama-ginekolog” jest zgrzyt styropianu ciągniętego po szkle. Mama to mama, ktoś najważniejszy w domu a w gabinecie lekarskim oczekuje lekarza-ginekologa . Nie chce nikogo urazić ale są inne sposoby skrócenia kolejki 😉, o co ostatnio afera sie rozpętała. Oczywiście tez korzystam z usług przyjaciół lekarzy bez kolejki ale w ich prywatnych gabinetach. Na nasz, niespołeczny rachunek.